 |
ZooTerror Team ...czyli ile WoD jeszcze wytrzyma? ;)
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hiryu
Kapłan Katedry Ciała
Dołączył: 08 Lip 2005
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wolisz nie wiedzieć.
|
Wysłany: Pon 13:03, 14 Lis 2005 Temat postu: Wielka Księga Tortur Kulinarnych |
|
|
Na marginesach zakazanych ksiąg, w umysłach szaleńców i laboratoriach pełnych tajemnic kryją sie bluźniercze zaklęcia, których przeznaczeniem jest władać sercami... poprzez żołądki. Zaklęcia te, przez nieświadomych nazywane przepisami, mają różną moc. Tu zebraliśmy najbardziej mroczne i przerażające wyjątki z arkanów wiedzy kulinarnej.
Łowcy koszmarów, strzeżcie się, bowiem otwieramy przed wami bezdenne tajemnice... A kiedy spożywasz dary Otchłani, Otchłań spożywa ciebie. Zaklinamy was więc, nie próbujcie tego w domu...
...A zresztą, próbujcie, jeśli macie odwagę. Wasze dusze, nie nasze. Czyż jesteśmy strażnikami czytelników naszych?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hiryu
Kapłan Katedry Ciała
Dołączył: 08 Lip 2005
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wolisz nie wiedzieć.
|
Wysłany: Pon 13:06, 14 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Haiku Pierwsze
Wodę na ogień.
Uważać tylko trzeba,
By nie przypalić.
- z "Księgi Haiku Kulinarnych Pieśni Cienia"
Notka od tłumacza: Wszyscy wiemy, jak przytomnymi i praktycznymi istotami są Kwiaty Kości...
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Hiryu dnia Pon 13:42, 14 Lis 2005, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hiryu
Kapłan Katedry Ciała
Dołączył: 08 Lip 2005
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wolisz nie wiedzieć.
|
Wysłany: Pon 13:33, 14 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Z pamiętnika Giovanniego-kucharza: Jak przywołałem parówkołaka
...Wybiła północ, gdy zebrałem wszystkie niezbędne składniki i zamknąłem drzwi mego laboratorium. Mroczne sekrety któe wydarłem kołdunom Tzimisce miały teraz ujrzeć swiatło księżyca, prowadząc mnie ku potędze i oświeceniu.
Zapaliłem ogień pod wielką stalową miską wypełnioną olejem. Pośmiertne szczątki odtajały już z lodu i dały się łatwo pokroić. Srebrnym nożem odcinałem z podłużnych kształtów równe, grube plasterki. Nim olej zaczął wrzeć, wrzuciłem do niego zimne mięso.
Moi nieumarli słudzy zdążyli już poszatkować niezbędne do rytuału rośliny: cebulę i paprykę. Według węgierskiego kołduna Ferenca mają one mistyczną moc - pierwsza jest bowiem bliskim krewnym czosnku, zaś gorycz drugiej, w kontraście z jej niewinną głęboką zielenią, przypomina nam o klątwie jaka ciąży na wszystkich dzieciach nocy. I tak, czarodziejskie owe przyprawy dołączyły do mięsa na ogniu.
Gdy olej ponownie zawrzał i z misy podniosła się cudowna woń, wlałem do skwierczącej mieszanki wodę. Choć rozgrzany tłuszcz rozprysnął się, parząc mą skórę, byłem zbyt radosny przez bliskość Tajemnicy, by zwracać uwagę na tak drobne niedogodności. Nakryłem misę i wkrótce jej zawartość zaczęła kipieć. Uważając, aby nie wyparowała zbytnio, zacząłem przygotowywać kolejne ingrediencje. Inkantując pieśń rytualną zmieszałem Assamicki Żółty Proch*, ziele królewskie (z grecka po łacinie nazywane Basiliam) i Peprum citricam. Sypnąłem je hojnym jak na członka mej Rodziny gestem do misy, którą znów nakryłem. Po odśpiewaniu trzech stanzas "Przysięgi Augustusa" utoczyłem do misy krwi swej serdecznej** i trzykroć wezwałem prawdziwego imienia istoty, po czym zgasiłem ogień.
Tego wieczora me oddychające jeszcze dziecko spożyło wyjątkowo smaczną wieczerzę.
Notki od tłumacza:
*Zamiast Assamickiego Żółtego Prochu proponujemy użyć nieco bezpieczniejszej przyprawy, jaką jest Warzywko.
** Natomiast serdeczną krew najlepiej zastąpi przecier pomidorowy.
Serwować z makaronem. Bon appetit!
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Hiryu
Kapłan Katedry Ciała
Dołączył: 08 Lip 2005
Posty: 120
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Wolisz nie wiedzieć.
|
Wysłany: Pon 13:41, 14 Lis 2005 Temat postu: |
|
|
Kwasowa Krew czyli Trzymisiowy Sok (relacja Malkaviana)
Jak Trzymisie zmieniają krew w kwasek cytrynowy? To proste jak kawałek sznurka. Nie w kieszeni. Oczywiście żaden nie przyzna się, że przeoranżadkowanie się jest takie łatwe. Bierzesz kilka cytrynołaków i wygniatasz aż piszczą. Truchła możesz sobie zakandyzować do ciasta, dla nas liczy się to, co pociekło. Wlewasz to do garnka wody i dodajesz dużo mjotku, jak mawia pewien Kubuś. Gotujesz aż zagotujesz. Studzisz aż wystudzisz. Wrzucasz troche pieczarek, zeszkolną cebulkę i smażysz. Wróć. Nie wrzucasz cebulki i pieczarek, tylko zmiażdżone, porozdzierane, okaleczone, wyjące z bólu i upokorzenia... Wróć. Drożdże. Zmiażdżone. Mieszasz aż zamieszasz. Przez lejek przezlejkowujesz do butelek, dorzucasz zwiędłych winogron - tak, ja rodzynki mam na myśli - i zamykasz szczelnie (a spróbuj tylko bezszczelnie!) w temperaturze grobowcowej na cały dzień, a najlepiej dłużej. Przed podaniem wyciągasz z lodówki żyrafę i wsadzasz butelki. Czekasz aż żyrafa wkopie słoniowi. Wyciągasz butelki, wsadzasz to, co zostało ze słonia, zamykasz lodówkę. Nalewasz przez sitko do szklanek. Zjadasz to, co zostało na sitku. Częstujesz szklaneczką żyrafę. Smacznego.
...
Notka po zażyciu leków: Do butelkowania Trzymisiowego Soku najlepiej nadają się szklane butelki z korkiem i klamrą, np. po Grolschu (475 ml).
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|